Saturday, August 27, 2011

Louis Vuitton Speedy Bandouliere

Długo byłyśmy na NIE. Bo za droga, a przecież prawie taka sama jak tradycyjne kuferki. Nawet wdałyśmy się w dyskusję na jej temat na Bag Blogu jako zagorzałe przeciwniczki :) I teraz oficjalnie przyznajemy - nie miałyśmy racji. Weszłyśmy do butiku i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Przedstawiamy Wam więc nasz nowy nabytek: Louis Vuitton Speedy Bandouliere.



Nasza torebka idealna. Może być tradycyjnym kuferkiem, ale jeżeli chcemy mieć wolne ręce (np na zakupach ;)) przypinamy pasek i zakładamy ją na ramię. Wielkość do wyboru, my wybrałyśmy tą najmniejszą, ale gdybyśmy tylko miały taką możliwość to z pewnością wszystkie wróciłyby z nami do domu :)



33 comments:

  1. Fakt, można się zakochać.
    W dodatku nie ma nic złego w zakochaniu się od razu, z jednakową siłą w kilku różnych egzemplarzach:)

    ReplyDelete
  2. Mi te torebki LV nigdy nie przypadały do gustu, głównie za sprawą loga na całej torebce. Być może to ten cały jej czar, ale mnie się nie podoba. Tak czy siak - gratuluję zakupy! :)

    Pozdrawiam cieplutko,
    H.

    ReplyDelete
  3. Beautiful bag! :-)
    LV!-Love it :-)

    ReplyDelete
  4. Moje marzenie, które mam nadzieję niebawem sie spełni:) Piekna!

    ReplyDelete
  5. a mozecie zdradzic cene?

    ReplyDelete
  6. Jest cudna :))

    http://turquoise-berry.blogspot.com/

    ReplyDelete
  7. Ja wciąż się do nich nie umiem przekonać, chociaż może pewnego dnia i mi serce szybciej zacznie bić i zakocham się jak Ty :D

    ReplyDelete
  8. Podoba nam się :)
    Pozdrawiamy x

    www.mayaandsusannah.blogspot.com

    ReplyDelete
  9. piękna! ale Wam zazdroszczę :) chętnie ponosiłabym taką choć przez jeden dzień :)

    ReplyDelete
  10. Muszę przyznać że robi wrażenie ;)

    http://casually-dressed.blogspot.com/

    ReplyDelete
  11. tym razem jestem na nie.

    pozdr. AL

    ReplyDelete
  12. Droga, ale bym sie skusila mimo to ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)

    ReplyDelete
  13. Mam nadzieję, że nie przepłaciłyście i że jest oryginalna ;) Fakt, nie znam dziewczyny, która pogardziłaby tą torebką.

    ReplyDelete
  14. zazdroszczę! wygląda obłędnie :D xoxo

    ReplyDelete
  15. dziękujemy za wszystkie komentarze Dziewczyny - wiemy, że monogram wzbudza skrajne emocje i można albo go kochać albo nie znosić ;) my zaliczamy się do tej pierwszej grupy, może dlatego, że nasza pierwsza Droga Torebka to był właśnie LV i mamy duuuży sentyment. @anonymous: 625 funtów, @Talia: jesteśmy zadeklarowanymi wrogami podróbek, wolimy raz na jakiś czas rozbić skarbonkę i kupić w butiku oryginał, niż kilka "okazji" z szemranych źródeł ;)

    ReplyDelete
  16. Zgadzam się z @Hanna :) Jak kiedyś pisałam u siebie, najbardziej marzy mi się torebka LV z kolekcji przygotowanej przez Sofię Coppolę :))) Zazdroszczę wytrwałości w oszczędzaniu :D Pozdrawiam!!!

    ReplyDelete
  17. ;) kształt i kolor świetny... jednak te "znaczki" zbyt pretensjonalne... lepsza byłaby bez...

    Miłego dnia!

    ReplyDelete
  18. ach, jest boska!! Też mi się marzy:))

    ReplyDelete
  19. ach LV...można tylko powzdychać:) cudo:)

    ReplyDelete
  20. No cudna!! nic dodać nic ująć! :)

    ReplyDelete
  21. ja jakoś nie mam przekonania do torebek LV, kojarzą mi się z tandetą, pewnie przez to że jest to najczęściej podrabiana marka... a może dlatego że nie mam takiego fioła na punkcie torebek :P wolę buty :D

    ReplyDelete
  22. jakos mi te torebki nie przypadaja do gustu ;p

    ReplyDelete
  23. jest świetna!

    czysiek.blogspot.com

    ReplyDelete
  24. blog o wiele lepszy niż blog kasi tusk.

    ReplyDelete
  25. mmm chyba niejedna z nas marzy o tym logo na torebce :)
    pozdrawiam i zapraszam

    lookrecjafashion.blogspot.com

    ReplyDelete
  26. Nie napiszę nic, tylko tyle, że...
    Zazdroszczę:) BARDZO!:)

    ReplyDelete