Noszone już od XIV wieku, swój obecny kształt przybrały na początku XIX wieku, dzięki księciu Wellington Arturowi Wellesleyowi. Nowe buty sprawdzały się równie dobrze na salonach jak i na polu walki i zrobiły prawdziwą furorę w Wielkiej Brytanii. Pierwsze sukcesy jednak skończyły się równie szybko jak się zaczęły i Wellingtony odeszły w zapomnienie na długie lata. Na szczęście moda uwielbia wielkie powroty i od kilku lat wszyscy znowu zaczęli kupować kalosze. Wielki udział miała w tym z pewnością Kate Moss, która w 2008 roku wystąpiła na festiwalu w Glastonbury w kaloszach właśnie. Ubłocone Huntery błyskawicznie stały się obiektem pożądania, a wszyscy projektanci zabrali się za tworzenie gumowych butów :)
Fajne jest to, że od jakiegoś czasu nie musimy wybierać już pomiędzy modnym lookiem a suchymi stopami, bo same kalosze stały się bardzo chic :) Właściwie nie musimy już nawet czekać na deszcz, żeby je ubrać - równie dobrze wyglądają w słoneczny dzień do kwiecistej sukienki. Wybór w sklepach jest taki, że długo nie mogłyśmy się zdecydować. W końcu padło na Burberry - kto jak kto, ale Anglicy o kaloszach powinni wiedzieć wszystko!
muszę i ja sprawić sobie kalosze :)
ReplyDeleteJa też jestem również zwolenniczką kaloszy. Z resztą przy obecnej aurze nie ma zbyt dużego wyboru :(.
ReplyDeletePozdrawiam
xoxo
For the rainy german weather these boots would be perfect ;))
ReplyDeleteChristine
http://district5-fashion.blogspot.com/
good stuff.
ReplyDeletedziękuje ;) no tak pogoda płata figle raz słonko raz deszczyk, świetne kalosze!
ReplyDeletemi by się takie teraz przypadły :)
ReplyDeleteświetne
śliczne są kalosze! uroczo się w nich 'omija' kałuże :-**
ReplyDeletepodobają mi się chyba tylko w wydaniu Kate Moss
ReplyDeleteDziękuję:)
ReplyDeleteuwielbiam kalosze!
ReplyDeletehttp://justblackpearl.blogspot.com/
wstyd się przyznać - nie mam ani jednej pary kaloszy ;)
ReplyDeletenice wellies :) thanks for your lovely comment on my blog!!
ReplyDeletehttp://pinklemonsorbet.blogspot.com/
Meena xxx
ja nadal poszukuję idealnych kaloszy :) najbardziej marzą mi się w kratę burberry własnie. klasyczne i pasujące do wszystkiego, natomiast kolorowe też nie są złe i mogą dodać energii w pochmurny dzień
ReplyDeleteAhh, bardzo długo nie mogłam przekonać się do kaloszy, ale w ostatnim czasie jakoś bardziej mnie do nich ciągnie, tak więc zaczynam poszukiwania kaloszy idealnych ;) pozdrawiam.
ReplyDeletemam kalosze w panterkę- nie wiem co mnie podkusiło, żeby je kupić ;p chodzę w nich tylko na spacer z psem jeśli pada.
ReplyDeletedziękuję za komentarz :)
lubię kalosze. są szalone, zwariowane, trochę przewrotne i doskonale pokazują, kto się chce bawić modą, a kto woli klasykę ;] miałam na nie chrapkę już od zeszłego sezonu, ale zabrakło mi nieco odwagi. może w tym roku? :D
ReplyDeleteDziękuję, kazdy pozytywny komentarz na temat zdjęc robionych przeze mnie dobrze wpływa na mój nastrój:))
ReplyDeleteNigdy nie nosiłam żadnych kaloszy - chyba, że w dzieciństwie i o tym nie pamiętam :) ale sądząc po opowieściach moich rodziców i ich stosunku do kaloszy to chyba nie nosiłam. Nie podobają mi się i nie lubię ich;-)
też marzą mi się jakieś fajne kaloszki! jako że na Burberry mnie nie stać :D to na jesień zainwestuję w klasyczne 'Huntersy' :)
ReplyDeletea co do pogody to ja już mam jej dość :(
i dodaję do obserwowanych:)
właśnie ostatnio myślałam o zakupie kaloszy,ta pogoda okrutna wymaga ich ode mnie:)
ReplyDeleteświetna notka!
dziękuje bardzo,zapraszam częściej!
Pozdrawiam
Mademoiselle Poisson
tak,stylizacja już niebawem się pojawi :)
ReplyDeleteja niestety nie znalazłam jeszcze idealnej dla mnie pary
ReplyDelete:(
I need to get myself!
ReplyDeletexx
I LIKE IT FAST
Mi się marzą kalosze, ale cóż zrobić, kiedy u mnie ciągle piękna pogoda? Raz tylko padało do tej pory...:)
ReplyDeleteLooooove this boots!
ReplyDeleteGreat blog! Following! Follow back? <3
;) o ile lubię oglądać Kate Moss... o tyle nic nie jest w stanie przekonać mnie do kaloszy ;) I to za takie pieniądze za jakie je sprzedają ;)
ReplyDeleteMiłego i suchego dnia!
nie przepadam... wolę moje 'worker shoes' z second-handu, które też sprawdzają się w deszczu ;) chociaż te kalosze Burberry wyglądają całkiem nieźle!
ReplyDeletea ja mam w motylki! :)
ReplyDeleteMam te same kalosze:))
ReplyDeleteZapraszam na bloga:
http://wwwthebagblog.blogspot.com/